Dzisiaj mam dla was czekoladowy odpowiednik… „50 twarzy Greya” 🙂
Bo pomyślałem sobie, że raz na jakiś czas można zaszaleć i dodać do brownie nie tylko delikatnych czy słodkich przypraw (takich jak cynamon czy kardamon), ale też kolorowego pieprzu, soli morskiej i obowiązkowo odrobinę chili.
Gwarantuję, że będzie mocno czekoladowo, ale i lekko wytrawnie oraz ze szczyptą pikanterii, a do tego erotycznie 🙂

SKŁADNIKI
100 g gorzkiej czekolady min 60%
100 g mlecznej czekolady
130 g masła
3 jajka
160 g brązowego cukru
120 g orzechów laskowych
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
1/2 łyżeczki soli morskiej
1/2 łyżeczki kolorowego pieprzu
1/4 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki chili

PRZYGOTOWANIE
Dwa rodzaje czekolady roztapiamy wraz z masłem na parze.
Mieszamy co jakiś czas.
Masa powinna być płynna i lśniąca. Dodajemy wszystkie przyprawy i raz jeszcze mieszamy.
Studzimy.
Orzechy laskowe prażymy na suchej gorącej patelni (jeśli są ze skórką, obieramy je i raz jeszcze prażymy, aby nabrały złotego koloru).
W tym czasie jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Powinny potroić swoją objętość.
Gdy masa będzie puszysta, partiami dodajemy przestudzoną czekoladę i delikatnie mieszamy, aby całość nie opadła.
Na koniec dodajemy orzechy i raz jeszcze mieszamy całość.
Przelewamy masę do wyłożonej papierem formy i wstawiamy do piekarnika
nagrzanego do 190 stopni C.
Pieczemy ok 18-25 minut.
Czym dłużej będzie pieczone, tym bardziej stanie się suche w środku.
Czas pieczenia zależy więc od tego, jaką konsystencję lubimy: czy mocno wilgotną w środku, czy dobrze wypieczoną.

Smacznego!